Rodzina ratuje psa, pies ratuje rodzinę

Przygarnięty bernardyn dziękuje swoim opiekunom przeganiając złodzieja.

Rubert i Elizabeth adoptowali prawie 70 kilogramowego olbrzyma w zeszłym tygodniu z pobliskiego schroniska. Już po sześciu godzinach od przyjazdu do domu swoich tymczasowych opiekunów Herkules pokazał, że można na niego liczyć.

Herkules trafił do schroniska w październiku tego roku w dość kiepskim stanie. Miał na ciele wiele krwawiących ran. Lekarze stwierdzili, że najprawdopodobniej został zaatakowany przez kojota. Do tego był mocno odwodniony.

Wałęsającego się psa znalazła przypadkiem para spacerowiczów. Od razu zadzwonili do schroniska aby jak najszybciej pomogli zabiedzonemu czworonogowi.

Rubert i Elizabeth zakładali, że przygarną Herkulesa ze schroniska tylko na okres rekonwalescencji, że już niedługo znajdą mu nową rodzinę. Jednak po ostatnich wydarzeniach zgodnie stwierdzili, iż nie ma szans aby go komuś oddali. Nagła zmiana zdania zapewne była spowodowana tym, że niecałe sześć godzin po przyjeździe do domu pies dzielnie stanął w obronie opiekunów.

„W środę wieczorem chciałem wypuścić Herkulesa na podwórze. Kiedy otworzyłem pierwsze z dwóch frontowych drzwi byłem zaskoczony nagłym warczeniem Herkulesa i jego niespokojnym zachowaniem”. Jak się chwilę później okazało, pies miał swoje powody. „Po otwarciu drugich Herkules wyskoczył z domu niczym strzała. Wtedy dostrzegłem uciekającego złodzieja. Byłem w szoku”. Intruz od razu rzucił się do ucieczki jednak nie był wystarczająco szybki. Dzielny obrońca zdążył jeszcze zatopić kilka kłów w kostce napastnika zanim temu udało się przeskoczyć przez ogrodzenie.

Po przyjeździe policji okazało się, że kable od telefonu zostały poprzecinane więc rodzina nie mogłaby wezwać pomocy. Funkcjonariusze stwierdzili, że całe zdarzenie mogłoby nie skończyć się tylko na kradzieży wartościowych rzeczy. Sugerowało o tym właśnie odcięcie linii telefonicznej. Jednak atak psa był wielkim zaskoczeniem i dlatego napastnik został zmuszony do szybkiego porzucenia swoich niecnych planów.

Rubert i Elizabeth są wstrząśnięci całą zaistniałą sytuacją. „Jesteśmy dozgonnie wdzięczni Herkulesowi za obronę”. Mimo, że ich dom jest już wypełniony czterema innymi psami to i tak znajdzie się w nim miejsce dla nowego bohatera.

Galeria (2):

Kategoria: